niedziela, 12 lipca 2015

Lepiej żartować niż chorować!

Trzeba jakoś zachęcić czytelników do klikania oraz czytania.

Nauczyłem się (albo tylko tak mi się wydaje) ostatnio bardzo ważnej rzeczy. W życiu trzeba zająć się sobą a innych mieć gdzieś, najważniejsze jest nasze własne szczęście a nie innych. Trzeba robić tak, żebyśmy my sami byli szczęśliwi, robili to co chcemy a zdanie innych możemy sobie wsadzić gdzieś. Chociaż niedawno usłyszałem, że wyglądam przystojnie (coś tam z fryzurą) oraz że moja barwa głosu jest jeszcze bardziej męska, no akurat te komplementy wziąłem do siebie, chociaż z tym pierwszym dyskutowałbym.

Pękły mi ostatnio buty oraz pewna część ciała została uszkodzona, ale jaka to już nie powiem (no dobra mała podpowiedź, jest bardzo ważna ale jej nie widać). Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej! Ja to umiem pocieszyć, no nie? Na zakończenie niedzieli planuję obejrzeć jakieś bardzo mocne kino nocne, ale najpierw muszę dokonać jakiegoś wyboru filmu. Ostatnimi czasy oglądam ich dosyć sporo, ale na pewno znajdzie się coś ciekawego, czego jeszcze nie miałem okazji oglądać. (edit: właśnie znalazłem ciekawą pozycję, dwie i pół godziny seansu, ciperki już przygotowane)

W tygodniu postaram się skleić coś ciekawego, ale już taki bardziej konkretny temat, pojedziemy po bandzie albo będzie na spokojnie.

DOBRE NUTY

Pozdrawiam, Rydzu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz