Przeczytałem ostatnio pewien wpis i zaciekawił mnie komentarz, który znajdował się pod tą notką. Mianowicie chodziło o "...'wszechobecne' cierpienie w sieci." Dalej możemy przeczytać: "Ludzie wchodzą na smutne aski, tumblry, blogi i wszystko inne i
podchwytają klimat, wyolbrzymiają własne problemy po to, by czuć się
akceptowanym." Chciałbym się odnieść do tych słów, ponieważ sam wcześniej na swoim ftb i to wiele razy pisałem o tym, jak to jest źle. Chyba z dumą mogę powiedzieć, że te czasy już minęły. Co do asków czy tumblrów zgadzam się, że większość wygląda mega smutno (zwłaszcza ta druga strona) i generalnie nie wiem, czemu ludzie tak robią, może chcą się jakoś wyładować czy coś w tym stylu.
Chcę również skomentować ostatni mecz naszej reprezentacji, który odbył się 3 dni temu. Jak zwykle przeczytałem w Internecie wiele negatywnych komentarzy o naszych grajkach, oraz że wynik jest zły. Ja z kolei jestem osobą, która ten remis uważa za korzystny rezultat oraz bardzo cenny wynik. Po pierwsze graliśmy na wyjeździe, więc generalnie każda zdobycz punktowa jest ważna. Wprawdzie lepiej 3 punkty niż 1 ale lepiej 1 niż 0. Po drugie nasza reprezentacja nie grała w najsilniejszym składzie. Brakowało 3/4 podstawowych graczy, którzy mogli podnieść nasze umiejętności. Po trzecie nadal jesteśmy liderem grupy D, wprawdzie przewaga stopniała do 1 oczka, ale to Polska jest #1. Po czwarte Irlandia powinna kończyć w 10, po tym jak Mila "dostał w mordę" - tak po meczu mówił sam poszkodowany. Sędziowie po raz kolejny pokazują swój fatalny poziom tym razem na arenie międzynarodowej.
Wziąłem się dzisiaj w garść i napisałem coś w miarę sensownego i w tym miejscu wielki buziak dla Wronki, która trochę mnie zmotywowała i czasem taki kopniak w dupę się przydaje. Powyżej jedno ze zdjęć jej autorstwa, ostatnio jestem modelem ale takim prywatnym, więc jeśli ktoś chciałby mnie wynająć (już to widzę) to przykro mi ale jestem zajęty. Co do tytułu to wszystko w tym wpisie jest prawdziwe, żeby nie było, że trolluję czy coś. Macie jeszcze mojego aska gdyby ktoś chciał mnie anonimowo pojechać, nie tracąc przy tym reputacji.
Pozdrawiam, Rydzu.